Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Chipowanie ludzi staje się faktem?
Inżynierowie z University of Illinois opracowali chipy do monitorowania funkcji ludzkiego organizmu. Wszystkie elementy są wręcz mikroskopijnie małe, a połączenie ich ultracienkimi przewodami mającymi zdolność rozciągania i wyginania się praktycznie w każdym kierunku umożliwiło zamknięcie całości konstrukcji w formie elastycznego plastra, który jest kompatybilny z ruchami człowieka.

 

Amerykańscy naukowcy opracowali czujnik mający zdolność monitorowania funkcji życiowych. Wyobrażając sobie chociażby plastry z elektrodami rejestrującymi zmiany potencjału na powierzchni skóry i wykorzystywane powszechnie do badań pracy serca (elektrokariografia – EKG) czy mózgu (elektroencefalografia – EEG) pierwszym nasuwającym się pytaniem jest – co wyjątkowego jest w tym nowym odkryciu. Opracowany niedawno czujnik jest stosunkowo niewielki i posiada wyjątkową cechę – ma możliwość zmian kształtu, dzięki czemu w żaden sposób nie krępuje ruchów pacjenta.

Chip zmieniający kształt?

Czujnik ma formę plastra wykonanego z cienkiej elastycznej otoczki wypełnionej płynem. Wewnątrz niej umieszczone są właściwe elementy odpowiadające za rejestrację określonych parametrów ludzkiego organizmu. Są to chipy mikroskopijnej wielkości, ulokowane na bardzo małych punktach podparcia mocujących je do podstawowej struktury plastra. Oczywiście ułożenie wszystkich elementów jest dokładnie przemyślane, jednak jednym z największych osiągnięć inżynierii w pracach nad tymi ‘plastrami’ było połączenie chipów oraz pozostałych części, takich jak np. cewki zasilające w kompatybilną całość. Jak bowiem stworzyć przewody, które będą zmieniały swój kształt zależnie od ruchu pacjenta i nadal gwarantowały prawidłowe działanie urządzenia? Takie połączenie funkcjonalności i wygody udało się osiągnąć opracowując ultracienkie przewody skonstruowane w formie ‘origami’ mającego możliwość rozwijania i zginania się w dowolnym kierunku (elastyczność plastra świetnie przedstawia film zamieszczony pod adresem: http://youtu.be/dxhoLxRYsRU).

Przyklejam i już?

W założeniu, plastry z chipami zwyczajnie przykleja się do skóry w wybranym miejscu i mogą być one używane do codziennego śledzenia stanu zdrowia poprzez kontrolę pracy serca czy mózgu. Opcja bezprzewodowego zasilania powoduje, że w zasadzie lekarz przykleja nam plaster z chipem, a my o nim zapominamy i prowadzimy normalny tryb życia. Dodatkowo czujniki te posiadają opcję bezprzewodowego wysyłania wartości odczytywanych parametrów do komputera bądź telefonu komórkowego w czasie rzeczywistym, a więc na bieżąco. Nowe chipy stwarzają zatem możliwość kontroli pracy organizmu przez 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu praktycznie bez zakłócania normalnego funkcjonowania człowieka – my możemy być na zakupach, podczas których nic nie krępuje nam ruchów, a w tym samym czasie specjalista może śledzić na swoim monitorze np. wskazania pracy naszego serca. Porównując tę technikę do standardowych badań EKG czy EEG z mnóstwem nieporęcznych kabli, podkładek i plastrów wydaje się, że nowe odkrycie ma szansę zrewolucjonizować monitorowanie kliniczne.

Wygoda to jedno, ale czy to działa?

Wszystko co wyczytaliśmy do tej pory wydaje się w porządku, jednak podstawowe pytanie brzmi: czy to w ogóle działa? Bo co z tego, że będę chodzić z wygodnym czujnikiem na skórze, skoro może on fałszować wyniki? Naukowcy zadbali również o to. Porównali oni w warunkach klinicznych wskazania monitorów tradycyjnych sprzętów do EKG i EEG z wskazaniami opracowanych przez nich chipów i okazało się, że są one wręcz identyczne. I tu wyłania się kolejna zaleta nowej technologii. Stres związany z pobytem w szpitalu, długie oczekiwane na wykonanie badania i wiele innych czynników może w różnoraki sposób wpływać na uzyskane wyniki. Czujniki przyklejone do skóry, dzięki zapewnieniu komfortu umożliwiają w pełni naturalne zachowanie, które skutkuje bardziej wiarygodnymi danymi na temat pracy organizmu. Dodatkowo umieszczenie kilku czujników w różnych obszarach ciała oraz bardzo cienka struktura plastra gwarantująca praktycznie bezpośredni kontakt chipów ze skórą, umożliwia uzyskanie bogatego zestawu danych o wysokiej jakości.

 

Naukowcy mają nadzieję, że ich zaawansowane, zintegrowane systemy monitorujące podstawowe funkcje życiowe mogą być przydatne nie tylko do kontroli prawidłowości funkcji życiowych ludzi cierpiących na różne schorzenia, ale również mogą pomóc w identyfikacji problemów zdrowotnych jeszcze zanim pacjent będzie ich świadomy. Komfortowe chipy stwarzają zatem szereg możliwości w zakresie monitorowania klinicznego, a z ich wykorzystaniem już w zasadzie poza-klinicznego. Mimo wszystko jednak chipowanie ludzi kojarzy się ze sceną z filmu science fiction. Nawet jeżeli chodzi tylko o przyklejanie maleńkich plastrów monitorujących funkcje życiowe to w człowieku tkwi podświadome przekonanie, że jest to jakaś forma próby kontrolowania jego życia, a większość z nas ma tendencję do przeciwstawiania się takim sytuacjom...mimo, iż w tym wypadku mogłoby to nam rzeczywiście wyjść na dobre.

KOMENTARZE
Newsletter