Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Kremy przenikają przez skórę? Tak, ale...
24.10.2012

Czy stosowanie kremów ma w ogóle sens? Czy przemysł kosmetyczny nas oszukuje? Takie pytania mogą się nasunąć podczas lektury wyników badania przeprowadzonego przez naukowców z University of Bath. Z analiz wynika, że stosowane w preparatach pielęgnacyjnych nanocząsteczki nie wnikają w głąb skóry. Ba, nie są nawet w stanie pokonać bariery warstwy rogowej naskórka. Czy więc mamy rzucić w kąt wszelkie kosmetyki? Niekoniecznie.

Nanocząsteczki, np. liposomy, stosowane są w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym do transportowania aktywnych składników. Jak w rzeczywistości wygląda ich skuteczność? Takie pytanie zadali sobie specjaliści z University of Bath, którzy zbadali za pomocą mikroskopu konfokalnego przenikalność nanocząsteczek o rozmiarach od 20 do 200 nanometrów. Okazało się, że nawet najmniejsze z molekuł nie zdołały pokonać najbardziej zewnętrznej warstwy skóry, czyli stratum corneum. Wchłanialność nie poprawiała się nawet wtedy, gdy warstwy naskórka były częściowo „zrywane” za pomocą specjalnej lepkiej taśmy.

Z analiz wynika więc, że informacje o skuteczności kremów z nanocząsteczkami możemy włożyć między bajki. Jest i pozytywny efekt badań: potwierdzono, że skóra doskonale spełnia swoją rolę, a rolą tą jest ochrona przed szkodliwymi substancjami, które mogłyby przenikać do organizmu, oraz zatrzymywanie "uciekającej" wilgoci. Najważniejsze pytanie jednak brzmi: czy w takim razie uzasadnione jest stosowanie kosmetyków? Czy może obietnice składane przez producentów są bez pokrycia? Na pytania te odpowiedział portalowi Biotechnologia.pl autor badańprof. Richard Guy.

Kosmetyczne formulacje, takie jak kremy, zawierają mnóstwo różnych składników. Niektóre z nich to są niewielkie cząstki o niskiej masie molekularnej, jak np. witamina D czy retinol, i one mogą być bez problemu pochłaniane przez skórę. Z drugiej strony jednak innymi składnikami mogą być właśnie nanocząsteczki (np. dwutlenek tytanu stosowany w kremach przeciwsłonecznych czy liposomy). Te molekuły nie mogą przenikać przez nienaruszoną skórę, ponieważ są po prostu zbyt duże i nie są w stanie pokonać stratum corneum. Warto jednak zaznaczyć, że niektóre z nich zbudowane są ze znacznej ilości mniejszych molekuł. W takim przypadku jest możliwa sytuacja, że podczas wmasowywania kosmetyku w skórę molekuły te rozbijają się na mniejsze cząstki. Kiedy już tak się stanie, aktywna substancja w nich zawarta może być uwolniona i wchłonięta przez skórę. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że cząstki te nie przenoszą substancji czynnej w głąb skóry, lecz pełnią funkcję „zbiornika”, z którego składniki uwalniają się, gdy kosmetyk jest zaaplikowany na ciało” – wyjaśnia prof. Richard Guy.

Kremy i inne preparaty oczywiście mogą poprawiać wygląd skóry. Nie potrzebują jednak do tego nanocząsteczek” – podsumowuje specjalista, rozwiewając nieco wątpliwości.

 

Źródło: www.bath.ac.uk i korespondencja własna

Zdjęcie: www.flickr.com/photos/joandrejohansen/4923735781

 

Małgorzata Przybyłowicz

KOMENTARZE
Newsletter