Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Trądzik różowaty to wina roztoczy?
06.09.2012

 

Rosacea, czyli trądzik różowaty, jest schorzeniem dermatologicznym, który dotyka ok. 3 proc. populacji. Choć trądzik różowaty może dawać różne symptomy, to najczęściej należą do nich: silne zaczerwienienie środkowej części twarzy, widoczne teleangiektazje, pogrubienie i nadwrażliwość skóry, zapalne grudki. Jaka jest przyczyna dolegliwości? Według naukowców z National Univeristy of Ireland winić należy przede wszystkim roztocza zasiedlające skórę.

Za powstawanie trądziku odpowiadać może zaliczany do roztoczy nużeniec ludzki (Demodex folliculorum), który u zdrowego dorosłego człowieka występuje w ilości średnio 1-2 osobniki na centymetr kwadratowy skóry. Problem pojawia się wtedy, gdy ilość ta znacząca wzrasta. Zdaniem dr. Kevina Kavanagha, u osób z trądzikiem różowatym jest ona nawet 10-krotnie większa. Liczebność pasożytów może rosnąć na skutek  zbyt intensywnej pracy gruczołów łojowych, co prowadzi do zwiększenia ilości i zmiany składu sebum – pożywki dla nużeńca. A z kolei do nadprodukcji łoju może się przyczyniać stres.


Przeczytaj także:

Bakteriocyny – alternatywna metoda leczenia trądziku

Trujące kosmetyki? Europejska Agencja Środowiska alarmuje!


Winę ponoszą jednak nie tyle same roztocza, co żyjące w ich organizmie bakterie Bacillus oleronius. Bakterie, które uwalniane są w chwili śmierci pasożyta, wydzielają białko, wywołujące reakcję immunologiczną i prowadzące do rozwoju stanu zapalnego. Okazuje się, że 80 proc. osób z najczęściej występującym typem trądziku różowatego posiada we krwi komórki odpornościowe, które bardzo silnie reagują na dwa białka wydzielane przez Bacillus oleronius. U osób, u których schorzenie nie występuje, taka reakcja zachodzi tylko w 40 proc. przypadków.

Jak mówi dr Kavanagh: „W miarę wzrostu liczby roztoczy, wzrasta też liczba bakterii, co zwiększa prawdopodobieństwo pojawienia się trądziku. Skupienie się na tych bakteriach może być pomocne w leczeniu i zapobieganiu tej chorobie. Z drugiej strony można również próbować kontrolować liczebność roztoczy na twarzy. Niektóre firmy farmaceutyczne już pracują nad tego typu terapiami”.

 

 

Źródło: www.sciencedaily.com, www.newscientist.com

Zdjęcia: www.flickr.com/photos/kellysue/2673225026

www.flickr.com/photos/superfantastic/2625068173

 

 

Oprac. Małgorzata Przybyłowicz

KOMENTARZE
Newsletter