Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Nowe propozycje dla cery wrażliwej i naczynkowej
06.08.2012

Świąd, zaczerwienienie, przesuszenie, widoczne naczynka... Cera wrażliwa bardzo łatwo ulega podrażnieniom, a nierzadko pojawiają się na niej czerwone niteczki, czyli teleangiektazje. Pielęgnacja takiej skóry jest trudna i wymagająca. Firma Lipotec wprowadziła do oferty dwa nowe preparaty, które mają przynieść skórze ulgę: Delisens i Telangyn.

Liczba osób zmagających się z nadreaktywnością i nadwrażliwością skóry ciągle wzrasta. Trądzik różowaty pojawia się głównie u kobiet po 30. roku życia o jasnej karnacji, ale dotyka także mężczyzn. Oba produkty, Delisens i Telangyn, przeznaczone są dla skóry wrażliwej, jest jednak pewna różnica. Delisens ma za zadanie zmniejszać uczucie dyskomfortu w przypadku skóry bez widocznych zmian naczynkowych, natomiast Telangyn został stworzony w celu leczenia rumienia i teleangiektazji” – wyjaśnia nam Raquel Merino z Lipotec.

 

Delisens jest heksapeptydem, którego łagodzące działanie opiera się na hamowaniu aktywności receptorów PAR-2 (Proteinase-Activated Receptor-2), znajdujących się w zakończeniach nerwowych. Ich pobudzenie prowadzi do rozwinięcia neurogennego stanu zapalnego, którego objawem jest uciążliwy świąd. Efektywność Delisens potwierdzają badania in vivo i in vitro.

 

W testach in vitro wykazano, że preparat w stężeniu 0,5 mg/ml zmniejsza uwalnianie prozapalnych interleukin IL-6 i IL-8 odpowiednio o 69,6 proc. i 71,4 proc. Badania in vivo wskazują natomiast, że Delisens nie tylko skutecznie redukuje uczucie pieczenia skóry, ale również zwiększa jej nawilżenie. W pierwszym badaniu 25 uczestników aplikowało krem z 2 proc. Delisens przez okres 7 dni, raz dziennie. Już po 1. godzinie pieczenie uległo zmniejszeniu o ponad 10 proc., a po upływie tygodnia – o 25 proc. W testach analizujących właściwości nawilżające uczestniczyło 20 osób, a preparat w stężeniu 2 proc. był nakładany na skórę nóg przez 4 tygodnie, dwa razy dziennie. Po tym czasie nastąpił wzrost nawilżenia skóry o 39,2 proc.

 

Telangyn jest natomiast tetrapeptydem, mającym za zadanie obniżyć poziom interleukin IL-6 i IL-7 i ograniczyć ekspresję 37-aminokwasowego peptydu LL-37, zaliczanego do katelicydyn. Ekspresja tego peptydu jest zbyt wysoka w przypadku chorób, którym towarzyszy rumień i rozszerzone naczynka.

 

W badaniu in vivo trwającym 4 tygodnie aplikowano krem zawierający 2 proc. Telangyn. Zaczerwienienie skóry uległo redukcji o 17,7 proc., powierzchnia rumienia zmniejszyła się o 17,9 proc., zaobserwowano również redukcję chropowatości skóry o 7,5 proc. Testy in vitro wskazują także na zdolność do hamowania aktywności kolagenazy i tyrozynazy. Preparat wpływa więc pozytywnie na jędrność skóry i jej koloryt.

 

red. Małgorzata Przybyłowicz

KOMENTARZE
Newsletter