Nadchodzące starcie z Gilead w walce o udziały w rynku produktów leczniczych na HIV wydaje się nieuniknione. GlaxoSmithKline wykonało pewien manewr, który przyniesie firmie zyski z wprowadzanego nowego, obiecującego leku, który działa na późne stadium rozwoju wirusa. GSK wraz ze swoim partnerem Pfizer'em odstąpili z części swoich udziałów w zamian za kontrolę interesów związanych z dolutegravir'em - inhibitorem integrazy, który uniemożliwia wirusowi HIV wnikanie do zdrowych komórek.
Dolutegravir zapewne okaże się potężnym zastrzykiem gotówki dla GSK. W badaniu head-to-head (porównującym działanie 2 preparatów leczniczych) przeprowadzonym w lipcu wykazano, że dolutegravir działa na wszystkie objawy wywołane przez HIV u 88% pacjentów i to już po 48 tygodniach kuracji. W badaniu porównawczym użyto Atripli (Gilead), który uzyskał wynik 81%. Uzyskane wyniki przekonały Glaxo do wielkich szans powodzenia dla dolutegravir'u, który szacunkowo przyniesie firmie ok. 5 mld $ zysku rocznie! Wszystkie procedury mają zakończyć się przed końcem tego roku.
W tym miejscu warto wspomnieć o Viiv - istniejącej od 3 lat firmy GSK i Pfizer, specjalizującej się w rozwoju badań nad wirusem HIV/AIDS. Udziały Glaxo i Pfizer'a wynoszą w niej odpowiednio 85% i 15%. Po transakcji dotyczącej dolutegravir'u spadną one do 76,5% (Glaxo) i do 13,5% (Pfizer), natomiast udziały Shinogi (firmy, z którą GSK i Pfizer weszły w negocjacie) wzrosną o 10%.
Według właściciela Shinogi -Isao Teshirogi, zawarta umowa daje dolutegravir'owi cenne prawa japońskie w zamian za udziały jego firmy w Viiv Healthcare. Dochody z przedsięwzięcia będą doskonałą i elastyczną trampoliną finansową, którą Shinogi z pewnością wykorzysta do własnego rozwoju.
Według analityków jest bardzo prawdopodobne, że w przyszłości Viiv przekształci się w niezależną firmę, która stanie w szranki z Gilead'em o prym w zakresie innowacyjności terapii HIV/AIDS.
Małgorzata Woźniak
KOMENTARZE