Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Halo? Ma pani anemię!
26.07.2012

Pracownicy służb medycznych z krajów trzeciego świata będą mogli niedługo badać swoich pacjentów za pomocą telefonów komórkowych. Projekt ten, stanowiący część programu Saving Lives at Birth, ma umożliwić wczesne diagnozowanie anemii, zagrażającej życiu wielu młodych matek oraz ich dzieci. 

Anemia, lub inaczej niedokrwistość, charakteryzuje się obniżoną zawartością hemoglobiny oraz erytrocytów w krwi pacjenta. Może być ona powodowana wieloma czynnikami, jednak najczęściej wynika z niedoboru żelaza oraz witamin z grupy B. Jej głównym objawem jest ogólne osłabienie, do którego w ciężkich przypadkach dochodzą również zawroty głowy, drętwienie kończyn oraz problemy z czuciem.

Przypadłość ta występuje dość często u ciężarnych kobiet, u których krew zwiększa swoją objętość i ulega przez to rozrzedzeniu. Nieleczona może stanowić poważne zagrożenie zarówno dla matki, jak i jej dziecka. Dowodem na to są statystyki mówiące, że każdego roku, z powodu anemii, umiera na świecie około 100 tys. kobiet i aż 600 tys. noworodków.

Większość zgonów występuje w tzw. krajach rozwijających się, w których brak jest odpowiedniej pomocy medycznej. Na terenach tych pracują bowiem osoby, które nie przeszły pełnego przeszkolenia, a zatem nie są zdolne do analizowania próbek krwi, postawienia trafnej diagnozy i rozpoczęcia odpowiedniego leczenia.

Problem można by było rozwiązać zwiększając ilość wyspecjalizowanego personelu, lub też zaopatrując wszystkie placówki w sprzęt pozwalający na przeprowadzenie badań w sposób nieinwazyjny, tzn. bez użycia igły. Realizacja tego typu przedsięwzięć jest jednak niemożliwa ze względu na zbyt wysokie koszta.

Skonstruowaniem taniego, a zarazem dokładnego urządzenia diagnostycznego zajęli się ostatnio studenci z Uniwersytetu Johna Hopkinsa. Ich projekt, nazwany HemoGlobe, opiera się na spostrzeżeniu, że prawie każdy pracownik służby zdrowia nosi w swojej kieszeni potężny komputer - telefon komórkowy. Do niego to właśnie postanowiono przyłączyć odpowiedni czujnik monitorujący poziom hemoglobiny w krwi pacjenta. Przepuszcza on przez skórę na opuszce palca światło o różnej długości fali, a uzyskane w ten sposób wyniki prezentuje na wyświetlaczu telefonu.

Budowa prototypu opisanego tu urządzenia zajęła studentom rok. Jego szacunkowy koszt nie będzie jednak przekraczał 10-20 $ za sztukę. Wynik ten jest na tyle obiecujący, że zespół  otrzymał na niego grant o wysokości 250 tys. dolarów, przyznany w ramach programu Saving Lives at Birth i sponsorowany przez USAID (United States Agency for International Development), Bill & Melinda Gates Foundation, Grand Challenges Canada, Rząd Norwegii i Bank Światowy. Uzyskane pieniądze umożliwią udoskonalenie nowej technologii oraz pozwolą na przeprowadzenie testów w Kenii przez Jhpiego, czyli międzynarodową organizację non-profit, będącą od wielu lat partnerem Uniwersytetu Johna Hopkinsa.

Jak mówi jeden z członków zespołu, Greenbaum - „Teraz stoi przed nami ważniejsze zadanie: udowodnić, że może to mieć realny wpływ na wykrywanie anemii i zapewnienie matkom potrzebnej pomocy.”

Według stawianych założeń, wyniki testów przeprowadzonych za pomocą nowego czujnika pozwolą nie tylko zidentyfikować osoby z niedokrwistością, ale również ustalić, czy cierpią one na lekką, umiarkowaną, czy też łagodną postać choroby. W ten sposób będzie wiadomo która kobieta powinna przyjmować suplementy diety, a która musi udać się do szpitala i rozpocząć terapię prowadzoną pod okiem specjalistów.

Ponadto, po każdym wykonanym badaniu, telefon wysyłałby automatycznie wiadomość na centralny serwer, zakreślający na mapie obszary najbardziej zagrożone anemią. Informacje te ułatwią w przyszłości efektywne rozlokowanie opieki medycznej na dużym terenie.

 

Autor: Anna Kurcek

 

Materiały źródłowe:

KOMENTARZE
Newsletter