Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
"Trzeba wspólnie budować potencjał sektora biotechnologii" - rozmowa z Piotrem Lassotą, Dyrektorem R&D w Polpharma Biologics.
24.07.2012

Z ponad 75 letnim doświadczeniem w rozwoju, produkcji i sprzedaży leków generycznych, Polpharma zdecydowała się wkroczyć na nowy dla niej teren leków biotechnologicznych. Konsekwencją tej decyzji było utworzenie nowej jednostki biznesowej - Polpharma Biologics.

O tym na jakim etapie rozwoju jest Polpharma Biologics, jakie rynki chce podbić i kiedy, oraz jak można skutecznie promować polską biotechnologię w globalnym biosektorze rozmawiamy z dr. Piotrem Lassotą, Dyrektorem R&D w Polpharmie Biologics.

Biotechnologia.pl: Na jakim etapie rozwoju znajduje się aktualnie Polpharma Biologics? Czy wszystkie projekty realizowane są zgodnie z planem?

Piotr Lassota: Do realizacji projektów potrzebujemy pracowni. Czynimy też starania, aby rozpocząć realizację niektórych projektów jeszcze bez własnych pracowni. Niedługo rozpoczniemy projekt poświęcony biopodobnemu przeciwciału monoklonalnemu i będzie on realizowany na zewnątrz. Otwarcie naszych laboratoriów w Gdańsku planujemy na jesień tego roku. Musimy poczekać jeszcze na przeprowadzenie odbiorów. Jednak powinienem zaznaczyć, iż będą to pierwsze pracownie i nie obejmą one produkcji pilotowej, która zostanie otwarta w połowie roku 2013.

Nad opracowaniem jakich leków skupia się Polpharma Biologics?

Trudno było by mi je wymieniać  wszystkie z nazwy. Na początku będą to przeciwciała monoklonalne biopodobne z dwóch obszarów terapeutycznych - reumatoidalnego zapalenia stawów i onkologicznego. Następnie mamy w planach opracowanie terapii pomocnych w niedomaganiach układu immunologicznego. Ponadto zamierzamy stworzyć własne platformy ekspresyjne, nad którymi już pracujemy, na razie „na papierze”, a pomysłów i zapału nam nie brakuje.

Szacuje się, że w ciągu najbliższych 5 lat, wygasanie patentów na oryginalne leki biologiczne, tzw. patent cliff utworzy rynek o wartości ponad 200 mld $. W jaką część tego rynku celuje Polpharma Biologics?

Myślę, że mamy dość skromne zamierzenia, jeżeli chodzi o udział procentowy w rynku, ale nawet, jeżeli pomyślimy sobie o 2% od 200 mld dolarów to są to duże pieniądze. Nie zamierzamy produkować wszystkich biopodobnych przeciwciał monoklonalnych, ponieważ powinniśmy być na czas na rynku w momencie, kiedy preparaty oryginalne stracą ochronę patentową, a nie zdążylibyśmy osiągnąć tego dla wszystkich produktów (z których niektóre tracą ochronę patentową już w roku 2014). Skupiamy się wobec tego na tych przeciwciałach, których wprowadzenie na rynek na czas będzie osiągalne.

Gdzie Polpharma Biologics będzie sprzedawać swoje leki?

Na wszystkich rynkach, na których obecna jest Polpharma. Czyli Polska i kraje ościenne, Rosja, Kazachstan i niektóre rynki azjatyckie. Chcemy produkować leki biopodobne, które będą spełniać wszystkie wymogi zarówno unii Europejskiej (EMA) jak i amerykańskiego FDA (amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków – przyp. red). Zamierzamy poszukiwać partnerów do komercjalizacji produktów na rynkach, na których nie jesteśmy jeszcze obecni, czyli na rynkach Europy Zachodniej, na rynku amerykańskim i południowoamerykańskim. Bardzo interesujący jest rynek chiński, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że jest on dosyć trudny.  Już teraz podejmujemy aktywne kroki i prowadzimy rozmowy z przedsiębiorstwami chińskimi na temat potencjalnej współpracy.

Czy marka Polpharmy za plecami może w jakiś sposób pomóc? Np. podczas procesu rejestracji leków?

W tej branży patrzenia przez palce nie ma i nie powinno być, gdyż na szali jest bezpieczeństwo pacjentów. Jednakże zawsze jest dobrze jeżeli czynniki decydujące o rejestracji leków mają zaufanie do firmy, która te leki rejestruje i myślę, że Polpharma ma dobre track record, czyli dobrą przeszłość w oddziaływaniu z agencjami rejestracyjnymi. To zawsze pomaga, ale mamy przede wszystkim na względzie to, że musimy spełniać wszystkie, nawet najbardziej restrykcyjne warunki. Jak wspomniałem chodzi o zdrowie pacjentów.

Polpharma Biologics współpracuje z innymi polskimi spółkami biotechnologicznymi m.in. z Mabionem i Blirtem. Jak przebiega ta współpraca? Za co odpowiedzialne są wspomniane spółki?

Umowy o współpracy są objęte klauzulą poufności, także nie mogę zagłębiać się w szczegóły współpracy. Staramy się współpracować z firmami biotechnologicznymi w Polsce. Trzeba po prostu wspólnie budować potencjał sektora biotechnologii. Zamierzamy kooperować z innymi firmami farmaceutycznymi na różnych płaszczyznach, po to aby aktywnie wspierać polski przemysł farmaceutyczny i biotechnologiczny.

Był Pan niedawno uczestnikiem największej światowej konferencji poświęconej biotechnologii – BioConvention 2012. Jakie są Pana wrażenia?

Podczas BioConvention Polpharma Biologics była częścią polskiego pawilonu. Myślę że to bardzo dobra idea, aby tak promować polską biotechnologię i zapraszać polskie firmy na imprezy typu BioConvention. Musimy jeszcze popracować nad organizacją pewnych szczegółów, ale uczymy się na doświadczeniach i kolejne meetingi są przygotowane lepiej od poprzednich.

Jak ocenia Pan miejsce Polski w globalnie rozumianym biosektorze?

Jesteśmy początkującymi w biotechnologii. W latach 80 tych ze względu na uwarunkowania polityczne coś takiego, jak biotechnologia w Polsce nie miało prawa bytu, natomiast, choćby w USA boom w tym sektorze zaczął się już w na początku lat 70tych. Dlatego mamy sporo do nadrobienia. Potencjał gospodarczy w USA też jest inny niż w Polsce, wobec czego nie jest specjalnie zdumiewające, że w USA istnieje więcej firm biotechnologicznych niż w Polsce. Ale cieszy to, że firmy w Polsce powstają, cieszy to, że wychodzimy z tym powoli poza granice Polski i to, że jakości produktów biotechnologicznych polskich, przynajmniej niektórych, nie ustępują jakościom amerykańskim.

W Polpharmie Biologics pracują specjaliści od leków biopodobnych z koncernu Sandoz. Słyszałem z nieoficjalnych źródeł, że powoli przejmują niektóre Pańskie obowiązki. Czy potwierdzi Pan te informacje, czy są to tylko plotki?

Plotki zawsze czynią życie bardziej interesującym, przynajmniej po godzinach pracy. Dlatego powstają, i żyją własnym życiem. Z zasady nie ustosunkowuje się do plotek, mogę tylko potwierdzić fakty. Od końca roku 2011 jestem odpowiedzialny za całość R&D Polpharmy Biologics, nie tylko za jej cześć naukową. Od roku 2010 w Polpharmie pracuje dr Klaus Martin, który jest odpowiedzialny za pozyskiwanie licencji na produkty biologiczne. Podział obowiązków jest bardzo klarowny i nie ma tu mowy o przejmowaniu czyichś zadań.

Dziękuję za rozmowę

 

 

rozmawiał Tomasz Sznerch

KOMENTARZE
Newsletter