Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Wyobraźmy sobie pewną scenę: na sali zebrała się grupa mężczyzn będących uczestnikami kolejnego już mitingu anonimowych alkoholików. Nagle jedna z osób stwierdza: „Słyszałem ostatnio, że pojawił się nowy nałóg. Podobno niektórzy panowie uzależnieni są od filmów pornograficznych”. Siedzący obok mężczyzna stwierdza tytułem komentarza: „Rany, takim to dobrze!”. Prezentowany przykład zaczerpnięty został z rozmowy, jaką Tomasz Kwaśniewski przeprowadził w radiu TOK. FM ze Staszkiem Pilewskim, będącym specjalistą terapii uzależnień. Pilewski w swoich komentarzach oraz refleksjach zwraca uwagę, iż „pornouzależnienie” jest problemem klinicznym oraz społecznym. Zdaniem przywołanego terapeuty podobną zależność leczy się najtrudniej z jednego podstawowego powodu: środek, który uzależnia, znajduje się w pewnym sensie „w samym pacjencie”. Osoba uzależniona może mieć w każdym momencie dostęp do „przyjemnej substancji”. Czy jest to prawdą, czy też podobne twierdzenia są raczej wymysłem konserwatystów protestujących przeciwko publikowaniu obscenicznych scen?

Uzależniona rozmowa

Wspomniana we wstępie rozmowa posiadała niezwykły charakter. Temat uzależnienia od seksu oraz pornografii analizowany był przez dwie osoby, publicznie przyznające się również do uzależnienia. Tomasz Kwaśniewski, dziennikarz związany z Gazetą Wyborczą, wielokrotnie na antenie radia TOK. FM wskazywał, iż od kilku lat walczy z nałogowym uprawianiem hazardu. Z kolei jego gość już na początku rozmowy wskazał, iż od ponad 20 lat jest, jak sam określił „niepijącym alkoholikiem”.

Analizując treść omawianej rozmowy dojść można do wniosku, że temat uzależnienia od pornografii oraz seksu nie zawsze jest traktowany w sposób poważny. Zwraca się uwagę, że kolejne tzw. uzależnienia behawioralne nie mają wiele wspólnego z narkomanią lub alkoholizmem. Jak wskazuje jednak Mat Pradd, pornografia oraz np. uzależnienie od substancji psychoaktywnych to zjawiska najczęściej ze sobą powiązane. Przywołany autor relacjonując wypowiedzi osób biorących udział w filmach o podobnym charakterze podkreśla, iż zwłaszcza kobiety nie mogąc wytrzymać ogromu poniżenia własnej osoby, sięgają po narkotyki, traktując je jako swoiste środki znieczulające. W opinii Staszka Pilewskiego owo przedmiotowe traktowanie jest charakterystyczne nie tylko dla producentów czerpiących ogromne korzyści finansowe z pornobiznesu. U znacznej bowiem większości jego pacjentów pojawia się również podobna postawa. Omawiane osoby traktują „internetowe spotkania” z osobami biorącymi udział w filmach pornograficznych wyłącznie jako przedmiot umożliwiający szybkie, w ich ocenie bezpieczne zaspokojenie pragnień erotycznych. Pojawianie się kolejnych interakcji z omawianymi treściami wpływa jednocześnie na wystąpienie potrzeby doświadczenia mocniejszych bodźców, które w sposób jeszcze silniejszy uzależniają daną osobę.

Pilewski kreśląc obraz uzależnienia od pornografii, wskazuje na pewien wyjątkowy element owego zjawiska, odróżniający go od innych podobnych stanów psychopatologicznych. W opinii wspomnianego terapeuty odstawienie przez pacjenta „pornonarkotyku” w żaden sposób nie gwarantuje, iż osoba ta zaprzestanie podejmowania niszczących ją działań- np. zachowań o charakterze autoerotycznym. Pilewski z całą stanowczością podkreśla, że negatywny fenomen omawianej zależności polega w istocie na tym, iż narkotyk znajduje się wewnątrz samego pacjenta. Osoba uzależniona może stymulować się nie tylko za pomocą obrazów filmowych lub zdjęć, ale również za pomocą wyobrażeń, w pewnym sensie nagranych przez mózg.

 

Erotic brain

Wspomniana powyżej stymulacja jest w tym miejscu środkiem mającym na celu uśmierzenie bólu, nie fizycznego lecz psychicznego. Jest to możliwe dzięki wydzielaniu się u człowieka w trakcie zetknięcia się z pornografią tzw. wewnętrznej morfiny, a więc hormonów peptydowych czyli endorfin. Amerykański badacz Norman Doidge, autor bestselleru ,,M6zg, który się zmienia" wskazuje, iż „,pornografia, poprzez oferowanie niekończącego się haremu obiektów seksualnych, prowadzi do hiperaktywizacji systemu peptydowego. Oglądający pornografię rozwijają nowe mapy w swoich mozgach, oparte o zdjęcia i filmy wideo, jakie oglądają [... ] kiedy tworzymy takie mapy, staramy się je otrzymywać w stanie aktywności. Dokładnie tak samo, jak nasze mięśnie domagaj się ćwiczeń, jeżeli siedzieliśmy cały dzień i tak nasze zmysły odczuwają głód stymulacji".

Powyższa perspektywa powoduje, iż sama terapia uzależnienia od seksu oraz pornografii jest niezwykle wymagająca od pacjenta. Osoba ta poddać się może nałogowi nie tylko poprzez oglądanie stron pornograficznych, ale również w chwili, w której to flirtować będzie z koleżanką z pracy. Zdaniem Pilewskiego niezwykle trudno oddzielić seksoholizm od zależności związanej z pornografią. W sposób szczególny widać to w trakcie spotkań terapeutycznych, które przebiegać muszą wg ściśle określonych reguł. Pacjenci ukazując swoje trudności oraz problemy nie mogą czynić tego w sposób obrazowy, który mógłby wpływać na pojawienie się u innych osób, zgubnych dla nich wyobraźni oraz fantazji.

 

Pacjent terapeutą

Wspomniane wymagające reguły przenoszone są następnie do życia prywatnego osób uzależnionych. Pilewski podkreśla, że we wstępnej fazie terapii konieczna jest rezygnacja z aktywności seksualnej. Pacjenci zmuszeni są również zrezygnować z korzystania z sieci internetowej. W opinii terapeuty część pacjentów buntuje się przeciwko powyższym nakazom oraz zakazom. W tym miejscu jednak sami dostrzegają jaki jest ich poziom motywacji zmierzającej do wyleczenia. Opisana abstynencja od części środków masowego przekazu oraz aktywności seksualnej, pełni w tym miejscu rolę „detoksu”. To dzięki niemu dana osoba ma możliwość obiektywnego poznania oraz nazwania danego problemu. Katarzyna Stępkowska ukazująca opisywane zasady terapii wskazuje, że „Jeżeli mówimy o uzależnieniu od seksu, jako aktu seksualnego, to żeby zaobserwować jakościową poprawę życia, należy zachować tzw. trzeźwość seksualną, czyli powstrzymywać się od nałogowych zachowań przez pewien czas (różnie określany od ok. 2 do ok. 5 lat). Potem natomiast zaleca się, by ograniczyć współżycie seksualne do aktu małżeńskiego, a więc np. poczekać ze współżyciem do ślubu, zachować wierność w małżeństwie”. Badaczka odnosząc się do zagadnienia uzależnienia od pornografii dodaje ponadto, że : „Często najłatwiej rozpocząć jest pracę nad sobą od ograniczenia korzystania z internetu czy nawet zupełnego wyeliminowania internetu na początku terapii”. Zdaniem Violetty Skrzypulec – Plinty terapię uzależnień odnoszących się do sfery seksualnej należy podzielić na trzy etapy: odstawienia, celibatu oraz zdrowej seksualności. Badaczka podkreśla, że; „Leczenie nałogu seksoholizmu jest trudne i nigdy nie można być pewnym całkowitego wyleczenia, zawsze, możliwy jest (nie tak rzadko spotykany) nawrót choroby. Terapia różni się od leczenia innych uzależnień, ponieważ celem nie jest zupełne odrzucenie kontaktów seksualnych (przyczyny uzależnienia), ale powrót wraz z nimi do zdrowego i świadomego życia płciowego. Podczas terapii osoby uzależnione starają się unikać określonych sytuacji i zachowań, które mogą uruchamiać niepożądane zachowania.”
W tym miejscu terapia przez część osób omylnie uznana może zostać za działania zmierzające do ukształtowania u danej osoby umiejętności mówienia sobie „Nie”, w chwili pojawienia się silnej potrzeby seksualnej. W podobnym ujęciu dojść może do utrwalania się doświadczanych przez pacjenta frustracji, która zgodnie z teorią Dollarda i Millera wprost prowadzi do częstszego występowania zachowań agresywnych. Tym samym terapia opierać się musi na budowaniu u osoby uzależnionej umiejętności samowychowania. To wpierw sam pacjent musi dostrzec swój problem, to on musi odnaleźć źródło dające mu siłę oraz motywację do działania, to w nim konieczne jest kształtowanie umiejętności nazywania własnych uczuć oraz oczekiwań.

 

 

Prezentowany tekst stanowi przeredagowany fragment artykułu autora/ Artykuł został wydan pt Uzależnienie od pornografii- między prawem, a społeczeństwem, w: „Zniewoleni działaniem. Uzależnienia behawioralne, a rodzina, Red. P. Morciniec, Opole 2013r.

Źródła

Zob. w tym temacie:

1. Jennifer Davies and David Washburn, San Diego’s adult entertainment goes uptown, upscale and online (first of two parts), Union Tribune, Oct. 18, 2004.  Paul Keegan, Prime-time porn borrowing tactics from the old Hollywood studios, Vivid Entertainment has ditched the plain brown wrapper and is taking the multibillion-dollar sex-film industry mainstream, Business 2.0 Magazine, June 1, 2003. Vincent Cyrus Yoder, Thomas B. Virden III, and Kiran Amin, Internet Pornography and Loneliness: An Association? Sexual Addiction & Compulsivity 12 (2005): 19-44. oraz  Michele L. Ybarra and Kimberly J. Mitchell, Exposure to Internet Pornography among Children and Adolescents: A National Survey, CyberPsychology & Behavior 8 (2005): 473-486.

2. A. Wiejak, Uzależnienie od pornografii, „Moja Rodzina”, Nr 4 2012, s. 16,

3. A. Gardyniak, Czy pornografia powoduje uzależnienie od seksu?, „Medexpress.pl”, źródło: http://www.medexpress.pl/tagi/uzaleznienie-od-seksu/?wpmp_switcher=mobile (dostęp: 03.01.2014r.),

4.

KOMENTARZE
Newsletter