Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Farmaceutyczna klauzula sumienia- reaktywacja czy też rewolucja?
23.05.2012 , Tagi: , bioetyka

Farmaceuci znów zabrali głos! Tak można podsumować inicjatywę poparcia wniosku o wprowadzenie w polskim prawie zasady przyznającej pracownikom aptek prawo do powoływania się w swojej pracy na klauzulę sumienia. W połowie kwietnia 2012r. dyskusje dotyczące powyższego tematu na nowo odżyły z racji na zapowiedź posła PO Jacka Żalka, który zapowiedział, iż zamierza złożyć w sejmie projekt nowelizacji ustawy- Prawo Farmaceutyczne, co istotne projekt, który uwzględniał będzie postulaty dotyczące wspomnianej klauzuli wysuwane przez, przede wszystkim Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich. Co ciekawe miesiąc później w jednej ze świdnickich aptek farmaceuta nie zrealizował recepty na preparat antykoncepcyjny powołując się przy tym na właśnie wspomnianą klauzulę. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, iż dyskusja dotycząca omawianego tematu obecna jest w polskiej przestrzeni publicznej od lutego 2011r. W tym miejscu warto zastanowić się, czy dyskusja ta posiada jakikolwiek sens?

W komentarzach dotyczących omawianego tematu spotkać się można najczęściej z rezerwą. Wyraźnie widać, iż środowiska medyczne, a także większa część środowisk politycznych jest w pewnym sensie zmęczona debatami światopoglądowymi. W opiniach dotyczących powyższego zagadnienia spotkać się można z uwagami, które uznają iż pojawienie się możliwości powołania się przez farmaceutę na swoje sumienie doprowadzi do istotnej, a nade wszystko niebezpiecznej rewolucji w systemie ochrony zdrowia. Z kolei zwolennicy omawianych propozycji uważają, że zmiany te prowadzić będą do pożądanej reaktywacji farmaceutów. Owa reaktywacja dotyczy przede wszystko świadomości własnych praw, w tym prawa do wyrażenia sprzeciwu sumienia, w chwili, w której to dostrzegam, iż moje wartości są bagatelizowane lub też wyśmiewane. Któż zatem ma racje, czy farmaceuci istotnie znajdują się w swoistym Matrixie, z którego mają prawo się wyswobodzić ? By odpowiedzieć na postawione pytania cofnijmy się do opisywanej na naszym portalu rzeczywistości z lutego 2011r, 

A zaczęło się w …..

na początku lutego 2011r. To wówczas wspomniane Stowarzyszenie Farmaceutów oraz polski oddział Human Live Internationa, międzynarodowej organizacji działającej na rzecz ochrony życia poczętego rozpoczęły w Polsce akcję zbierania podpisów pod apelem dotyczącym przyznania polskim farmaceutom prawa do sprzeciwu sumienia. Tekst apelu brzmiał: „Deklaruję poparcie dla farmaceutów do pełnego korzystania z prawa sprzeciwu sumienia wobec sprzedaży środków niszczących ludzkie życie i ludzką płodność. Zdecydowanie sprzeciwiam się nakładaniu obowiązku sprzedaży tych produktów na farmaceutów czy też apteki. Narzucanie takich zobowiązań jest wyrazem presji i dyskryminacji, czego wyraźnie zabrania rezolucja Rady Europy z dnia 7 października 2010 roku. Jest ono również sprzeczne z Kodeksem Etyki Aptekarza (par. 3), w którym stwierdza się, że powołaniem aptekarza jest współudział w ochronie życia i zdrowia oraz zapobieganie chorobom, a także z par. 4 mówiącym, że farmaceuta musi posiadać wolność postępowania zgodnie ze swoim sumieniem. Każdy farmaceuta lub właściciel apteki powinien, zgodnie ze swoim sumieniem i Kodeksem Etyki Aptekarza, mieć wolność wyboru odnośnie sprzedaży tych środków, jak i posiadania ich we własnej aptece.” Do połowy maja pod apelem podpisało się niespełna 13 tys. osób.

Istotnie w październiku 2010r.  Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy (RE) wydało rezolucję, w której zwrócono uwagę, iż żadnej szpital oraz osoba świadcząca usługi medyczne nie może być poddana odpowiedzialności, szykanowana lub dyskryminowana w wypadku, w którym odmówi przeprowadzenia lub udziału w aborcji lub eutanazji. Rezolucja ta zwraca jednak również uwagę, że Państwa członkowskie winny wprowadzić takie uregulowania, które z jednej strony będą respektować zasadę klauzuli sumienia, a z drugiej zagwarantują każdemu pacjentowi prawo do realizacji świadczeń zdrowotnych, do których ma prawo. Wspomniana Rezolucja hipotetycznie wspomina także o farmaceutach, którzy zawodowo zajmują się również udzielaniem świadczeń medycznych.

  Pojawia się jednak w tym momencie istotny problem. Dokument Rady Europy mówi jedynie o dwóch stosowanych w medycynie praktykach: aborcji oraz eutanazji. Nasuwa się w tym momencie pytanie brzmiące: czy farmaceuta może znaleźć się w sytuacji, w której to wydanie określonych preparatów medycznych wiązać się będzie z faktycznym wykorzystaniem ich do takich działań, jak aborcja lub eutanazja.

Dyskusja….

Zdaniem znanego polskiego bioetyka Jacka Hołówki, analizującego powyższy problem już w 2008r.  farmaceuta uprawniony jest do wyrażenia sprzeciwu na wydanie określonego preparatu jedynie w sytuacji, w której to dostrzega, iż np.: lekarz źle zapisał dawkę leku, przysłana partia leków budzi jakościowe wątpliwości, pomylono w opakowaniu leki, zachodzi podejrzenie, iż pacjent w sposób  bezprawny otrzymał receptę itd. Mowa tu więc o zdarzeniach związanych z jakością udzielania świadczeń zdrowotnych.

Wspomniany bioetyk dodaje ponadto „Trudno natomiast wyobrazić sobie sytuację, w której farmaceuta mógłby odmówić sprzedania jakiegoś środka leczniczego ze względu na swe przekonania religijne lub moralne, gdy nie pozostają one w związku ze zdrowiem lub życiem klienta. Wydaje się niedopuszczalne, by farmaceuta mógł na przykład decydować za klienta, czy powinien przestać palić papierosy, czy nie, w obawie przed jego uzależnieniem się od Nicorette.”

Należy podzielić opinię naukowca w tym sensie, iż jeśli pacjent posiada wydaną zgodnie z prawem receptę na określony preparat leczniczy farmaceuta nie ma prawa by w sposób paternalistyczny odmówić wydania leku. W tym miejscu dotykamy jednak problemu, który zgłasza w apelu część polskich farmaceutów. W polskich aptekach, co powszechnie wiadomo wydawane są nie tylko środki lecznicze, ale również preparaty wpływające na płodność człowieka wydawane przez lekarza w celach antykoncepcyjnych, a nie terapeutycznych. Mowa tu oczywiście o hormonalnych środkach antykoncepcyjnych. W kontekście poruszanego wątku istotniejsze są jednak tzw. antykoncepcyjne „preparaty po”, których hormonalne działanie polega na tym, iż błona śluzowa macicy nie przyjmuje zapłodnionej komórki jajowej. Dla znaczącej grupy osób m. In. dla Andrzeja Paszewskiego genetyka, fizjologa oraz byłego prezesa Polskiego Towarzystwa Genetycznego niezwykle trudno mówić w poruszanym wątku jedynie o zapłodnionej komórce jajowej. Naukowiec podkreśla, że

„Jeśli mówimy o organizmach, które rozmnażają się płciowo, takich jak ssaki, to nowy organizm danego gatunku powstaje przez połączenie plemnika  z komórką jajową. Plemnik wnika do komórki powstaje nowa sytuacja biologiczna – utworzona jest zygota, będąca nowym organizmem początkowym stadium. Organizm ten dalej rozwija się samoistnie, tzn. według własnego programu, zawartego wewnątrz swojej komórki-zygoty. Od tego momentu do później starości organizm taki pozostaje w tej samej relacji ze środowiskiem, czyli bierze z niego proste substancje pokarmowe, tlen, wodę wydziela produkty przemiany materii. Zatem z punktu widzenia biologii początek organizmu ma miejsce w momencie zapłodnienia.”

Dla znaczącej zatem grupy farmaceutów świadome wydanie preparatu, który prowadzić może do unicestwienia zapłodnionej komórki jajowej, tożsame jest z aborcją dziecka poczętego. W tym wypadku zatem odmówienie przez farmaceutę wydania stosowanego po stosunku płciowym np.  preparatu postinor duo, nie jest arbitralnym decydowaniem o zdrowiu osoby zgłaszającej się do apteki, ale stanowi uprawniony sprzeciw wobec wyraźnie destrukcyjnych dla młodego organizmu działań.

Obserwując niepokojący rozwój bioetycznych ustaw kolejnych europejskich państw należy podzielić pogląd polskich farmaceutów pragnących zachować czystość sumienia w trakcie wykonywania swojej pracy. Czym jest zatem sumienie? Zdaniem Jana Pawła II jest ono źródłem wszelkich decyzji moralnych i etycznych człowieka. To ono przyczynia się do podejmowania przez nas moralnych zachowań. Sumienie ponadto chroni przed działaniami zniewalającymi nasza osobę.

W Polsce prawo do powołanie się na klauzulę sumienia posiadają w pełnym zakresie lekarze, pielęgniarki oraz położne.  W związku z coraz wyraźniejszym rozwojem nauk biomedycznych uzasadnionym wydaje się pogląd, mówiący iż kolejne grupy zawodowe mają prawo upominać się o prawo do powoływania się na klauzulę sumienia w trakcie wykonywania swojej pracy. Doskonałym przykładem są tutaj farmaceuci, których praca coraz częściej wiąże się z koniecznością wydawania, zgodnie z prawem preparatów, które nie tylko nie działają terapeutycznie, ale w sposób wyraźny mogą przyczynić się do unicestwienia człowieka, rozwijającego się w organizmie matki na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Dylemat moralny farmaceutów jest w tym przypadku identyczny z wątpliwościami, jakie w swojej praktyce spotkać może lekarz. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku określony specjalista medyczny znaleźć się może w sytuacji, w której to od jego decyzji zależeć będzie życie dziecka, którym nie tylko w sensie medycznym, ale również i prawnym jest osoba od chwili poczęcia (art. 2 Ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka). W chwili obecnej zarówno polscy lekarze, jak i farmaceuci nie są stawiani w sytuacji, w której to muszą brać udział w eutanazji. Trudno wyobrazić sobie by w najbliższej przyszłości powyższa sytuacja uległa zmianie. Debata aborcyjna jest jednak nadal żywa w naszym kraju z racji na coraz głośniejsze poglądy mówiące o konieczności propagowania idei prawa reprodukcyjnego. To ono głosi konieczność powszechnego udostępnienia środków antykoncepcyjnych oraz umożliwienia kobietom realizacji prawa do aborcji, jeśli nie w pełnym zakresie to choćby w wypadku zagrożenia dla zdrowia psychicznego lub w chwili doświadczania ciężkiej sytuacji materialnej. Trudno przewidzieć w jaką ostatecznie stronę pójdzie polskie ustawodawstwo, na które coraz bardziej wpływają decyzje m.in. związane z wprowadzaniem prawa europejskiego oraz wyroki określonych międzynarodowych trybunałów. Walka o prawo do powołania się na klauzulę sumienia w chwili obecnej jest działaniem, które ma na celu umożliwienie by określona osoba mogła odwołać się do fundamentów określających jej tożsamość. Tylko w wypadku posiadania prawa do powołania się na klauzulę sumienia dana osoba będzie miała możliwość całkowitej realizacji własnego powołania.

Sklepikarze i dzieci?

Obserwując ponad roczną dyskusję dotyczącą klauzuli sumienia dla pracowników aptek dojść można do wniosku, iż cały spór opiera się o rozumienie roli farmaceuty. Wydaje się, iż przeciwnicy omawianych zmian w prawie stoją na stanowisku, że aptekarz jest, po prostu dobrze wykształconym sklepikarzem, który ma kontakt nie tyle z pacjentem, co z klientem chcącym zrealizować lekarskie zlecenie. Ponadto w trakcie licznych dyskusji medialnych dotyczących omawianego tematu, ani przeciwnicy klauzuli, ani też Naczelna Rada Aptekarska nie zwróciły uwagi, iż m. In. środowisko katolickich farmaceutów nie chce podważać decyzji lekarskich, a jedynie pragnie zwrócić uwagę, iż przeciwstawia się wydawaniu preparatów mogących prowadzić do śmierci powstałego życia. Spór bowiem nie dotyczy tylko opowiedzenia się za lub przeciw antykoncepcji hormonalnej. Jego istota leży w zasadzie w pytaniu brzmiącym: czy z perspektywy społecznej jesteśmy w stanie przyznać, że życie zaczyna się z chwilą poczęcia, a co ważniejsze, że owemu życiu należy się realna, prawna ochrona?

  Małgorzata Prusak, odpowiadająca za wspomnianą inicjatywę już trzy lata temu dokonała analizy niebezpieczeństwa wystąpienia działania poronnego ze strony dostępnych preparatów antykoncepcyjnych. Z jej  badań wynika, że w ulotkach zamieszczonych do poszczególnych tego typu farmaceutyków możemy przeczytać, iż występuje „zmniejszenie możliwości implantacji w endometrium (błonie śluzowej macicy): Rigevidon (Gedeon Richter); zmniejszanie prawdopodobieństwa implantacji zarodka: Steridil (Wyeth); zapobieganie przyjęciu „zapłodnionej komórki jakowej”: Mercilon (Organon); zmniejszenie możliwości implantacji: Novynette (Gedeon Richter), Regulon (Gedeon Richter); zmniejszenie prawdopodobieństwa implantacji „komórki jajowej”: Harmonet (Wyeth)”. Warszawski bioetyk Paweł Łuków, słusznie zauważa, iż farmaceuta otrzymujący receptę na któryś z np. ww. preparatów nie posada możliwości sprawdzenia, w jakim celu recepta została wydana przez lekarza, więcej nie posiada on prawa spytać się pacjenta o jego „plany terapeutyczne”. Choć powyższe podejście należy uznać za słuszne, to jedna nie zmienia to nic w zwróceniu uwagi, iż farmaceuta widząc wystawioną receptę na np. preparat Yasminelle ma wszelkie podstawy by uważać, iż zostanie on wykorzystany w sposób jaki został zdefiniowany w ulotce, a więc “w celu zapobiegania ciąży”. Owo zapobieganie łączyć się może z zakończeniem życia bardzo młodego człowieka.

Słusznie  zwraca uwagę, wspomniany już Paweł Łuków, że farmaceuta odmawiający w takiej sytuacji wydania “leku” zaciąga dwojakie zobowiązanie sumienia. Z jednej strony zakłada, że swoim działaniem chroni potencjalnie poczete życie dziecka. Z drugiej jednak strony musi posiadać świadomość, iż odmawiając wydania preparatu może de facto odmówić pacjentcepodjęcia działań ratującychzdrowia, intencjonalnie nie związanych z dązeniem do uzyskania efektu antykoncepcyjnego. Dlatego też, choć istniejące rozwiazania dotyczące klauzuli sumienia nie są w żaden sposób doskonałe to jadnak także w wypadku farmaceutów nalezy dażyć do uzyskania najbardziej optymalnego kompromisu, w którym określi się zasady korzystania z sprzeciwu sumienia, co istotne zasady, które żadnej ze stron nie będą zmuszału do działań niezgodnyuch z “wewnętrznym głosem”.

Farmaceutów można uznać za dobrze wykształconych sklepikatrzy, którzy sprzedają klienytowi określony produkt. Spróbujmy jednak bronić powyższej tezy o 23.00 w nocy, w chwili, gdy udajemy się do jedynej czynnej w regionie apteki i z zapałem oraz troską szukamy leku, który obniży gorączkę naszemu dwuletniemu dziecku. W takim momencie farmaceuta wykorzystując swoją wiedzę analizuje, czy można podac określoną dawkę leku, czy można go łączyć z innym preparatem, czy nie będzie działał zbyt silnie na młody organizm. Farmaceuta nie jest wówczas jedynie zakończeniem medycznego łąńcucha, bezrefleksyjnie wykonującym polecenia lekarza. Jest czynnym aktorem medycznym aktywnie udzielającym porady farmaceutyczej w chwili zagrożenia zdrowia bądź życia. Być może zatem warto zastanowić się  czy czaem farmaceuta nie ma w swej praktyce kontaku z nieco młodszym pacjentem? Jeśli istnieje prawdopodobieństwo, iż tak w rzeczystości jest to pozwólny omawianym osobom postępowac w sposób który, po prostu nie będzie szkodzić.

 Prawdą jest, iż większość leków może szkodzić, innymi słowy działać może w sposób niepożądany, To właśnie farmaceuta jest poza lekarzem jedyny specjalistą, do którego należy się udać w chwili posiadania wątpliwości dotyczących stosowania określonych preparatów. Część jednak z środków sprzedawanych jest w aptece nie z intencją podjęcia działań leczniczych lecz w celu zapobiegania ciąży lub też jej zakończenia na bardzo wczesnym etapie. Sumienie jest elementem, który wprost odwoluje nas do tego co dla danej osoby najważniejsze, a mianowicie kieruje nas w stronę nieuchwytnej emporycznie rzeczywistości duchowej. To w owej sferze powstają pragnienia pomagania innym, chęć niesienia ulgi w cierpieniu, wola by przeciwstawić się panującemu złu. To pragnienie sumienia często popycha daną osobę w kierunku wykonuwania danej profesji. Farmaceuta w codziennej pracy jest jednym ze specjalistów, którzy profesjonalnie realizując zlecenie lekarskie pomagają osobie szukającej pomocy. Zgodnie z art. 2 Kodesku Etyki Aptekarza Rzeczyospolitej Polskiej “Art. 2.1. Powołaniem Aptekarza jest troska o osoby powierzone jego umiejętnościom fachowym. 2. Aptekarz nie może posługiwać się swą wiedzą i sprawnością zawodową w zachowaniach sprzecznych ze swoim zawodowym powołaniem”. Wydaje się zatem, że pragnienia części polskich farmaceutów w żaden sposób nie stanowią chęci zrewolucjonizowania obecnej rzeczywistości. O wiele bardziej prawdopodobne jest, iż wspomniani aptekarze „reaktywując rzeczywistość prawną” dążą do sytuacji, w której w pełny, a nade wszystko bezpieczny sposób będą mogli realizować swoją pasję pomagania drugiej osobie.

 red. Błażej Kmieciak

 

(w tekście wykorzystano zdjęcia opublikowane w: www.kościol.pl, http://www.aptekiinternetowe.com/ www.blog.pl, www.papilot.pl )

KOMENTARZE
Newsletter