Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Co to znaczy etyczny biznes? Co powinno być w firmie granicą działań - dobro biznesu, czy też dobro drugiego człowieka?

Model biznesowy może być bardzo zróżnicowany.:B2B (ang. Business to Business) , B2C (ang. Business-to-consumer), D2D (door to door). Wiele skrótów rozwijanych na słowa i konkretne działania sprowadza się jednak do jednego: dodatniego bilansu finansowego. Zasady, którymi kieruje się działanie biznesowe odnoszą się do sprzedania produktu, którym może być usługa, towar, informacja, której cena jest wyższa niż koszty jej pozyskania. Z pozoru wszystko jest jasne i pozbawione zawiłości. Jednak, czy jest to jedyna zasada rządząca biznesem? W tym momencie przywołać trzeba zasadę sformułowaną przez Niccolò Machiavelliego: Cel uświęca środki. W swoim założeniu zasada ta odnosiła się do rządzenia państwem. Naczelnym dobrem ma być państwo samo w sobie, a władca powinien robić wszystko aby państwo było bogate, nie zważając przy tym na zasady i relacje jakie go łączą z państwami ościennymi. Wedle tej normy na porządku dziennym możemy stosować kłamstwa, oszustwa intrygi.

Spoglądając na dzisiejsze firmy dojść możemy do wniosku, iż są one nową formą państwa posiadającego prywatny charakter. Mają swoich obywateli, ministrów, prezydentów. Zatrudniając zrzeszają grupy ludzi, niezależnie czy są to korporacje zatrudniające tysiące osób, firmy rodzinne lub mikro firmy. Zarówno traktowanie pracowników jak i prowadzenie firmy może ma swoje odniesienie do zasad państwowości. Pojawia się zatem tutaj polityka zewnętrzna i wewnętrzna. Pozostawmy dywagacje na temat podejścia do pracowników, czyli wewnętrzną politykę kadrowa na innym czas, a skupmy się na ogólnych zasadach prowadzenia biznesu czyli polityce zewnętrznej firmy.

Etyka ma odniesienie do każdego z obszarów działań człowieka, również do działalności biznesowej. Sama etyka jest w istocie zbiorem zasad mających na celu działanie zgodne z humanitaryzmem, czyli szeroko pojętym dobrem człowieka. Z kolei etyka w biznesie to pryzmat szanowania człowieka i podejmowanie działań tak, aby nie wyrządzać zła drugiemu człowiekowi w kontekście kontrahenta, dostawcy, odbiorcy, zleceniodawcy.

Konieczne wydaje się, by rozgraniczyć działanie nieetyczne firmy od działania niezgodnego z prawem. Pierwsze jest zgodne z prawem, jednocześnie budzące wątpliwości. Drugie stanowi uzyskiwanie dochodów w sposób niezgodny z normami obowiązującymi w systemie prawnym.

Jeśli wrócimy do pierwszego akapitu i do założenia że celem biznesu jest przynoszenie dochodu to musimy zapytać, czy można uzyskać dochód w zgodzie z prawem, ale jednocześnie nieetyczne? Odpowiedz jest oczywista: TAK. Przykłady można mnożyć, wykorzystajmy trywialny.

Przedsiębiorca otrzymuje zamówienie na wymianę 10000 tysięcy sztuk produktu zamiast na 1000. Świetnie!!! Zamówienie pozwoli firmie zatrudnić dodatkowych pracowników, wypłacić premie, spłacić kredyt zaciągnięty na nowe maszyny. Jest jedno ale... Wszystkie wcześniejsze rozmowy, kalkulacje mówiły o tysiącu sztuk. Dylemat: zacząć realizować zamówienie, kupować materiał, przygotowując produkcje i roboczogodziny na 10000 sztuk, czy też wykonać telefon do kontrahenta pytając: czy przypadkiem to jedno zero nie jest omyłką, która jego firmę doprowadzi do upadku, lub w najlepszym przypadku do zatowarowania magazynu dziewięcioma tysiącami nadwyżki produktu. Innym aspektem jest pytanie: Czy producent nie obawia się, że wykonując taki telefon sprowokuje negocjacje cenowe, a ostatnią rzeczą której pragnie to obniżanie ceny?
Z biznesowego punktu widzenia zasadne, z etycznego... Monopol z założenia nie jest dobry dla biznesu. Odrzucamy jednak na chwilę dywagacje na ten tema a skoncentrujemy się na konsekwencjach biznesowych powyższego zjawiska.

Wiedząc, że na rynku jestem jedynym producentem lub dystrybutorem pokusa zawyżenia ceny i uzyskanie marży rzędu 300% jest wręcz niemożliwa do odparcia. Jest to zgodne z zasadą biznesu - sprzedać za tyle za ile klient jest w stanie zapłacić. Problem zaczyna powstawać gdy na rynku pojawia się drugi i trzeci producent wspomnianego towaru. Zaczynają się negocjacje cenowe, które do tej pora były ograniczone do minimum. Kontrooferty nowych graczy powodują erozję cenową. Niestety nagle okazuje się, że klienci dowiadują się jak wysoką marzą był obciążony zakup towaru. Wiarygodność w oczach kontrahenta może zostać zachwiana. Z punktu widzenia zasad biznesu pozornie wszystko jest lege artis. Umowy były podpisywane z wolną wolą obu stron. Rodzą się pytania o etykę: chcecie zysku w oparciu o pozycje siły zawartej w pozycji monopolisty?

Reasumując, ludzka pazerność może nie znać granic jeśli nie założymy jej, kolokwialnie rzecz ujmując, kagańca zasad etycznych.

 

red. Grzegorz Budny

KOMENTARZE
Newsletter