Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Dyskusje dotyczące in vitro powodować mogą u niektórych osób uczucie senności. Śledząc artykuły oraz znajdujące się pod nimi komentarze można stwierdzić „Wszyscy NIE zgadzają się ze sobą, a będzie nadal tak, jak jest" – parafrazując słowa z piosenki „Elektrycznych gitar”. Nie wybiegając zatem w przyszłość warto zastanowić się jednak, w jakiej sytuacji prawnej znajdują się już teraz zarodki, które wykorzystywane są w procedurze wspomaganego rozrodu. Okazuje się, że brak odrębnej ustawy dotyczącej in vitro, nie stanowi tutaj przeszkody.

Nieco prawa

Debatując na tak ważne tematy, jak niepłodność oraz prawo do dziecka, warto z poziomu opinii moralnych, przejść na poziom rozmowy prawnej. „Kto to jest" owo dziecko? By odpowiedzieć na wspomniane pytanie, nasze rozważania muszą udać się w stronę „dziecięcej ustawy", a więc Ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka. Już na jej początku znajdujemy w art.2, informację, zgodnie z którą dziecko jest to „istota ludzka od chwili poczęcia do osiągnięcia pełnoletności". W podobnej sytuacji nie przysługują mu prawa, takie, jak np. możliwość uzyskania informacji o swoim stanie zdrowia (od 16r. z.) Co jednak z prawem do ochrony zdrowia oraz prawem do poszanowania godności?

By zbliżyć się do odpowiedzi, w naszej prawnej podróży musimy wejść następnie na wyżyny aktów prawnych. Zwróćmy zatem uwagę co zapisano w polskiej Konstytucji. Art. 68 przywołanego  dokumentu zwraca uwagę, że Państwo zobowiązane jest zadbać w sposób szczególny o zdrowie m.in. osób niepełnosprawnych, kobiet w ciąży oraz...dzieci (patrz definicja z ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka). Wróćmy jednak do słowa "poczęcie". Posługuje się nim m. in. polski Kodeks Karny. Patrząc np. na zapisy Art 157a par. 1 dowiadujemy się, że „Kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Wspominany dokument nie wymienia słowa "zarodek". Kodeks, we wspomnianym zapisie odnosi się jednak do prenatalnego etapu rozwoju człowieka. W tym kontekście pojawia się fragment. Preambuły (wstępu) do Konwencji o prawach dziecka, w której czytamy, że „dziecko, z uwagi na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu.” Ale wróćmy do zarodka i jego praw jako pacjenta.

Ach ten pacjent

W Polsce przez wiele lat żaden akt prawny nie definiował kim jest pacjent. Pierwszy raz podobna definicja pojawiła się 6 lat temu, a więc w chwili wejścia w życie Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt. 4 pacjent to „osob(a) zwracając(a) się o udzielenie świadczeń zdrowotnych lub korzystając(a) ze świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych lub osobę wykonującą zawód medyczny”.  Z jednej strony mamy w tym kontekście sytuacje, w której udajemy sięnp  do stomatologa, chirurga, czy też genetyka. Z drugiej zaś perspektywy owy stomatolog lub chirurg, czasem może nas badać oraz leczyć w chwili, w której nie potrafimy (z racji na stan zdrowia) wyrazić swojego zdania. Czy jednak podobna sytuacja istnieje w przypadku genetyka? W tym momencie warto zwrócić wzrok w stronę diagnostyki prenatalnej. Osoba, która została poczęta poddawana zostaje tutaj badaniu. Oceniany jest w istocie jej stan zdrowia. Podobne działanie, jak coraz powszechniej wiadomo przeniesione zostało na etap zarodkowy rozwoju człowieka. Diagnostyka preimoplantacyujna podejmowana w procedurze in vitro, ma za zadanie przedstawić informacje dotyczące prawdopodobnego dalszego rozwoju zarodka. To na tym etapie genetycy de facto diagnozują zarodek. Z kolei pierwsze działania polegające na zmianie wadliwego mDNA komórki jajowej, określone mogą zostać pierwszym krokiem w stronę powstania chirurgii zarodka. Reasumujac, coraz częściej dostrzec można pojawienie się zjawiska prenatalnych świadczeń medycznych, którym podlega nie tylko kobieta w ciąży, ale także poczete dziecko. Nota bene, art. 39 Kodeksyu Etyki Lekarskiej nakazuje lekarzom, by w trakcie wszelkich , w tym wypadku działań ghinekologiczno- położniczych, otoczyli troską nie tylko kobietę, ale także...jej nienarodzoną pociechę.

Patrząc na podobne działania z perspektywy ustawy o prawach pacjenta z jednej strony nasuwa się skojarzenie z prawem pacjenta do świadczeń zdrowotnych, udzielanych zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej (art. 6) oraz zgodnie z zasadami poszczególnych, medycznych kodeksów etycznych (art. 8). Z drugiej perspektywy działania laboratoryjne odnieść można również do prawa pacjenta do poszanowania jego godności (art. 20). Na temat ten wypowiedział się trzy lata temu Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu – jego orzeczenia obowiązują wszystkie Państwa członkowskie Unii Europejskiej. W sprawie Oliver Brüstle przeciwko Greenpeace eV sędziowie podkreślili, że wszelkie procedury patentowe mogące naruszać godność zarodka (bez względu na sposób jego powstania), winny być zakazane.

Refleksja

Czy odnoszenie terminu prawa pacjenta do zarodkowego etapu rozwoju, winno być również zakazane? Czy jest to refleksja nie zasługująca na uwagę? Czy Rzecznik Praw Pacjenta winien zainteresować się np. sytuacją zarodków poddanych kriokonserwacji? Czytając opinie wygłaszane przez samych specjalistów stosujących metodę in vitro, częstokroć spotkać się można z opiniami pokazującymi, iż w laboratorium znajduje się nie tylko zapłodniona komórka jajowa, ale właśnie pacjent. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, zatem zachęcamy do dalszej lektury: Boże Narodzenie na szkiełku Petriego?

 

 

Prezentowane refleksje stanowi wstępną wersję artykułu  autora opublikowanego w ostatecznej wersji w jednej jego z naukowych prac badawczych.

KOMENTARZE
Newsletter