Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Prowadzenie interesów to przede wszystkim podejmowanie decyzji. Decyzje te muszą być konkretne, zdecydowane, ich rezultatem ma być pożądany efekt. Czy z niektórymi decyzjami nie mamy jednak problemów? Jak bowiem podjąć decyzję, która zmienić może negatywnie życie konkretnego człowieka? Jak np. przyzwoicie kogoś zwolnić? Myśląc o dużych inwestycjach biotechnologicznych, napotykamy na inne trudności. Mapa prowadzonych na świecie bioinwestycji jest zróżnicowana. W części państw obowiązują ścisłe, formalne restrykcje dotyczące zarówno badań naukowych, jak i komercyjnego wykorzystania ich wyników. W innych częściach globu podobne wytyczne nie istnieją, bądź też funkcjonują jedynie pozornie. Jak zatem podjąć decyzję w chwili, w której otrzymuje się intratną propozycję współpracy z firmą z kraju, który nie posiada żadnych komisji lub też organów nadzoru prawno- etycznego? Czy podobna decyzja jest w ogóle istotna? Z jednej strony mamy realne zyski, a z drugiej pojawiające się refleksje natury etycznej. Czy jednak owa refleksja w ogóle się pojawia?

Książkowy Przykład

W ostatnim czasie na polskim rynku ukazała się książka pt „Nano”. Jej autorem jest Robin Cook, jeden z najbardziej popularnych pisarzy amerykańskich, specjalizujących się w thrillerach medycznych. W powieści czytelnik przeniesiony zostaje do małej miejscowości w pobliżu Denver (USA). Tam swoją pierwszą pracę rozpoczyna młoda lekarka, Pia Grazdani. Osoba ta prowadzi w firmie Nano badania dotyczące mechanicznego wsparcia u człowieka procesu oddychania. W procesie tym, jak opisuje to na stronach swej książki Cook, kluczową rolę odgrywać mają mikroskopijne bioroboty, które umożliwią szybsze dostarczenie tlenu do poszczególnych części organizmu. Jak się jednak okazuje, w firmie, której właścicielem jest Zachary Berman, prowadzone są również inne analizy. Dotyczą one możliwości wykorzystania m.in. wyników prac Pii, w stosunku do trenujących sporty wyczynowe sportowców. Badaniami zaczyna interesować się rząd Chin, który jest w stanie przeznaczyć na nie nieograniczone środki finansowe. Do eksperymentów prowadzonych w firmie dołączeni zostają chińscy „ochotnicy”- osoby które wcześniej zostałby skazane na karę śmierci. Na bieżni oraz torze kolarskim „na własnej skórze”, pod czujnym nadzorem sprawdzają, jak wyniki eksperymentów z biorobotami, wpływają na wydolność organizmu. Część „ochotników” w trakcie badań ginie. Okazuje się jednak, że motywacja Zacharego Bermana jest nie tylko finansowa. Jego rodzice chorowali na Alzheimera. Ojciec zmarł, a mama skierowana została do domu opieki, w którym ją regularnie odwiedzał, pomimo iż od dawna już go nie rozpoznawała. Co więcej, szef firmy Nano dowiedziała się, że obarczony jest wysokim prawdopodobieństwem zachorowania na podobne schorzenie neurodegeneracyjne.

 

Taki problem

Rozterki moralne spotykają każdego z nas. Żyjąc wśród ludzi, podejmując decyzje, działając, zmuszeni jesteśmy wybierać pomiędzy jednym dobrem, a drugim. Intuicyjnie ważymy, co się nam bardziej opłaca, gdzie jest więcej zysków, co jest bardziej pozytywne, lub co przyniesie nam mniej strat. Pojawiające się dylematy moralne to tym samym minimum dwa, jednocześnie występujące sytuacje. Mają one takie samo znaczenie. Decyzje w ramach nich podjęte mogą mieć identyczne konsekwencje. Sytuacje te są jednak zupełnie inne. Wg Lawrenca Kohlberga mają one takie samo nasilenie, ale „przeciwne wektory”. To właśnie wypomniany psycholog jest twórcą tzw. skali rozwoju moralnego. W jego ocenie wraz z dojrzewaniem, człowiek wchodzi na kolejne etapy, któe pozwalają mu oceniać dane zdarzenia w oparciu o zdobyte doświadczenie, ale także sposób wychowania. W opinii Kolberga, każdy człowiek wpierw podejmuje działania, w celu uniknięcia kary. Następnie podstawową motywacją jest chęć uzyskania konkretnej korzyści. Na kolejnym stadium rozwoju – tzw. stadium moralności konwencjonalnej- człowiek dostrzega korzyść w pozytywnej opinii, jaką, wyrażają o nim inne osoby. Następne etapy rozwoju to odwoływanie się w swoich działaniach do autorytetu oraz prawa. Ostatnie stadium są tzw. zinternalizowane uniwersalne zasady. Człowiek podejmuje decyzję w oparciu o wiedzę na temat prawa, głosy osób istotnych. Decyzje te wynikają jednak u danej osoby, przede wszystkim z głosu sumienia, ukształtowanego „na ich podstawie”.

Do powyższego schematu odwołali się inni amerykańscy psycholodzy, a mianowicie: Alnold Goldstein, dr Barry Glick oraz dr John C. Gibbs. Przywołani badacze skonstruowali tzw. Trening Zastępowania Agresji – ART (pisaliśmy o nim w artykule Gdy agresja nam smakuje) . Jednym z jego etapów jest tzw. Trening Wnioskowania Moralnego. W tamach omawianych działań proponuje się rozwiązywanie dylematów, które pozwalają na osiągnięcie kolejnego etapu rozwoju moralnego, Jak zaznacza dr Jacek Morawski z Instytutu Amity w Warszawie „Na Trening wnioskowania moralnego składają się procedury, zwiększające poczucie przyzwoitości, sprawiedliwości oraz uwzględnianie potrzeb i praw innych osób.”

 

DYLE (szach i) MAT

Co jednak ma wspólnego najnowsza księżna Robina Cooka z programem rozstrzygania dylematu moralnego? Okazuje się bowiem, że sytuacja, w jakiej znalazł się Zachary Berman jest przykładem, który doskonale wpisuje się w konwencję Treningu Wnioskowania Moralnego. W praktyce polega on bowiem na analizie konkretnego ogólnego zdarzenia. Następnie trener pokazuje jego coraz bardziej skomplikowane oblicze. W każdym kolejnym położeniu, uczestnicy mają za zadnie odpowiedzieć, jak postąpili by w danej sytuacji. Ich odpowiedzi pozwalają na rozwinięcie dyskusji, która ukazuje również poziom rozwoju moralnego konkretnych osób. Wracając zatem do fabuły:

Zachary Berman otrzymuje propozycję zrobienia dobrego interesu. (Co powinien zrobić?) Okazuje się, iż interes ten chcieli zrobić z nim, póki co nieznani reprezentanci obcego państwa. W trakcie dalszych spotkań okazuje się, iż propozycje składają Chińczycy obserwujący potencjał działań formy prowadzonej przez Bermana. (Czy prowadzić interesy z rządem Chin?, Czy jest to bezpieczne?, Czy można zaufać chińskim procedurom prawnym?) Na dalszym etapie szef firmy Nano dowiaduje się, iż badania mają dotyczyć rozwoju nanotechnologii. Chińczycy chcą w ten sposób usprawnić swój program sportowy. Chcą być pierwszą, światowa potęgą w sporcie. (Czy nie jest to jednak praca nad nowymi technikami dopingowymi?) Kontrahenci proponują nieograniczone źródło finansowania badań. Okazuje się jednak, że chcą przyspieszyć etap laboratoryjny, rezygnując z eksperymentów prowadzonych na zwierzętach. Na badania kierują kilka osób, które w Chinach zostały skazane na karę śmierci. Prawdopodobnym jest, że eksperymenty wiązać się będą z cierpieniem ich uczestników, konsekwencją może być także ich śmierć. (Czy jest to etyczne? Czy nie jest to jawne łamanie prawa oraz zasad etyki lekarskiej? ) Jak się okazuje jednak wyniki badań mogą zrewolucjonizować sposób walki z zaburzeniami neurodegeneracyjnymi? Może szybko pojawić się metoda walki z chorobą Alzheimera? Może zostać odkryty nowy sposób na powstrzymanie rozwijającej się choroby? (Czy można poświęcić „ochotników” dla dobra nauki?, A może można ich poświęcić dla ratowania własnego życia, albo życia własnej matki?)

 

Z refleksją na TY

Trening wnioskowania moralnego w trakcie jego trwania wywołuje niejednokrotnie zdenerwowanie wśród biorących w nim udział uczestników. Jak można bowiem tak spekulować?! Nie wiemy przecież co byśmy zrobili w określonej sytuacji. Nota bene to chińskie przysłowie mówi „Nie oceniaj czyjegoś życia, póki przez miesiąc nie pochodzisz w jego butach”. Jak podkreśla jednak wspomniany dr Jacek Morawski, wieloletnie badania prowadzone przez trenerów zajmujących się podobnymi szkoleniami wskazują, że rozwiązywanie dylematów etycznych pozwala na sprawniejsze podejmowanie trudnych decyzji. Decyzje te uwzględniają nie tylko godność innego człowieka, ale również odnoszą się do szacunku do własnej osoby, jaki winien posiadać człowiek rozwiązujący moralny problem. Podobne szkolenia podejmowane są również coraz częściej na terenie firm. Chciwość, interesy „droga na skróty”, omijanie przepisów, pozwalają być może osiągnąć pewne zyski szybciej. Podobne działania powodują jednak, iż człowiek staje się zakładnikiem własnych zysków. To one dyktują jego sposób postępowania. Reasumując, mając na względzie sukcesy finansowe oraz radość osiągnięcia korzyści, warto czasem zastanowić się : Co bym zrobił gdybym...np znalazł się na miejscu Zacharego Bermana?

 

Źródła

R. Cook, Nano, Dom Wydawniczy REBIS, Warszawa 2013r.

J. Morawski, Trening Zastępowania Agresji (ART), Instytut AMITY, Warszawa 2003r.

 

Prezentowane refleksje stanowi wstępną wersję artykułu  autora opublikowanego w ostatecznej wersji w jednej jego z naukowych prac badawczych.

KOMENTARZE
Newsletter