Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Dnia 18 marca Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych wydał oświadczenie w sprawie troski o dzieci urodzone żywe pomimo próby przerwania ciąży. Dokument jest odpowiedzią na ostatnie wydarzenie, jakie miało miejsce w szpitalu przy ul. Madalińskiego w Warszawie, a także inne zdarzenia o podobnym charakterze, mające znamiona niepokojącego zjawiska odbywającego się na szeroką skalę – jak zauważa w piśmie KEP. Przyjrzyjmy się tej sprawie z perspektywy etyczno-prawnej, porządkując dotychczasowe informacje.

Stan faktyczny poddawany weryfikacji

Z 6-go na 7-go marca w stołecznym szpitalu ginekologiczno-położniczym im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w Warszawie, w wyniku błędnie przeprowadzonego zabiegu aborcji miało urodzić się żywe dziecko w 24 tygodniu życia płodowego. Najprawdopodobniej przyczyną decyzji o tzw. terminacji ciąży były wykryte ciężkie wady rozwojowe u dziecka – zespół Downa, wada serca i nerek. Jak wynika z doniesień prasowych, lekarze mieli nie podjąć czynności ratujących życie dziecka, co doprowadziło do jego śmierci, która nastąpiła po ok. godzinie od urodzenia ( tytułowe 60 minut). Jako pierwsza, do publicznej wiadomości informację tę podała TV Republika.

Postępowanie prokuratorskie

Zgodnie z informacją przekazaną IAR przez Rzecznika Prokuratury Okręgowej, Michała Dziekańskiego, w sprawie toczy się prokuratorskie postępowanie sprawdzające (Prokuratura Warszawa Mokotów) z art. 160 § 2 Kodeksu karnego, czyli nieudzielenia pomocy przez personel medyczny, co naraiło dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa złożyli m.in. ks. Ryszard Halwa z Fundacji S.O.S. Obrona Życia Poczętego oraz poseł na sejm klubu Kukiz’15 Piotr Marzec-Liroy.

W zawiadomieniu ks. Ryszarda Halwy czytamy: „Z jednej strony, w niektórych przypadkach dopuszczają one [przepisy prawa – Z.S.C.] pełną prawną ochronę życia ludzkiego od momentu rozpoczęcia akcji porodowej. W świetle zasad moralnych, elementarnego poczucia humanitaryzmu, u wszystkich ludzi niezależnie od poglądów i przekonań, wyżej opisane zdarzenie budzi reakcje od przerażenia po oburzenie. W niniejszej sprawie faktem jest, iż żywe dziecko, narodzone w wyniku nieudanej procedury aborcyjnej umierało przez godzinę w męczarniach w publicznym szpitalu pozbawione jakiejkolwiek pomocy”.

Jednocześnie, w toczącym się postępowaniu prokuratorskim bada się czy w omawianym przypadku doszło do naruszeń art. 152 § 3 Kodeksu karnego, dotyczącego odpowiedzialności karnej za przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży, „gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej”, czyn polegający karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Kolejnym badanym wątkiem śledztwa jest kwestia nieudzielenia pomocy nowo narodzonemu dziecku.  Czyn ten jest karalny na mocy art. 162 Kodeksu karnego: „Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Zgodnie z informacją udzieloną przez rzecznika prokuratury – prok. Dziekańskiego, ostateczna kwalifikacja prawna sprawy będzie wiadoma dopiero po zakończeniu toczącego się postępowania.

Kontrola Ministerstwa Zdrowia

Szpital na ul. Madalińskiego został objęty kontrolą ministerialną, sprawdzającą czy w placówce nie doszło do złamania praw pacjenta, względem żywo urodzonego dziecka w wyniku błędnie przeprowadzonego zabiegu aborcji. Jak stwierdził wiceszef Ministerstwa Zdrowia Jarosław Pinkas – zabezpieczono dokumentację medyczną przypadku.

Postępowanie wyjaśniające Rzecznika Praw Pacjenta

Rzecznik Praw Pacjenta Grzegorz Błażewicz zaznaczył, że pacjentem placówki była tak kobieta ciężarna jak i jej dziecko.

Kontrola w w/w podmiocie leczniczym została zakrojona na szeroką skalę. Była Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska również wystąpiła do dyrekcji szpitala o przekazanie wyjaśnień oraz o informacje do prokuratury, prowadzącej śledztwo. Rzecznik Kozłowska zwróciła się także do Ministerstwa Zdrowia o przekazanie wyników trwającej kontroli Konsultanta Krajowego w dziedzinie położnictwa i ginekologii prof. dr hab. Stanisława Radowiskiego. Pani Rzecznik poprosiła również o udostępnienie opinii konsultantów krajowych w dziedzinie perinatologii i neonatologii.

Stanowisko szpitala im. Św. Rodziny

Rzecznik placówki, pani Dorota Jasłowska-Niemyska, potwierdza informację dotyczącą dokonania zabiegu przerwania ciąży w omawianym przypadku. Jednocześnie zapewnia, że ciężarna pacjentka zgłosiła się do placówki z pełną dokumentacją medyczną, spełniającą przesłanki medyczne do przeprowadzenia zabiegu terminacji ciąży zgodnie z zapisem ustawy o dopuszczalności przerywania ciąży. Natomiast sama procedura została wykonana po zebraniu konsylium lekarskiego, składającego się z trzech lekarzy ginekologów i trzech lekarzy neonatologów. Rzecznik, dla wywiadu udzielonego Salve TV odmówiła komentarza na pytanie dotyczące zachowania godności dziecka, które przeżyło procedurę aborcji, zasłaniając się tajemnicą lekarską. Jest to zasadnicza kwestia w omawianej sprawie, jak podkreślił mec. Bartosz Lewandowski w programie „Temat dnia” z dn. 10 marca, emitowanego w stacji Salve TV.

Jednocześnie rzecznik, w późniejszych wypowiedziach, zapewniła o wykonywaniu poleceń prokuratury.

Pikieta przed szpitalem

14 marca o godz. 16:00 przed szpitalem odbyła się pikieta przeciwko aborcji, zorganizowana przez Fundację Pro – Prawo do Życia, której organizatorem był Mariusz Dzierżawski, założyciel Fundacji. Celem manifestacji było wyrażenie protestu przeciw „bezduszności lekarzy, którzy zamiast dzieci ratować, skazują je na śmierć”, a także zmuszenie do podjęcia działań przez polityków, „którzy są odpowiedzialni, że w Polsce istnieje prawo pozwalające skazywać poczęte dzieci na śmierć” – jak czytamy na oficjalnej stronie internetowej Fundacji.

Stanowisko KEP – jednoznaczne

Stanowisko KEP jest jednoznaczne i zostało dobitnie wyrażone w treści oświadczenia, w którym czytamy: „Jeżeli bowiem umierającemu dziecku w wyniku choroby letalnej jesteśmy skłonni zapewnić wszelką możliwą opiekę, to jak moglibyśmy jej odmówić dziecku, które cierpi po żywym urodzeniu w skutek niepowodzenia próby zabicia go w procesie aborcji. Oceny moralnej konieczności troski o takie dzieci nie zmienia nieuchronność śmierci wynikająca ze stopnia dojrzałości płodu w momencie przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży. Dziecku, które zabieg ten przeżyło, należy zapewnić ciepło, pokarm, opiekę medyczną oraz podjąć wysiłek utrzymania go przy życiu. Trzeba też zbadać o ludzkie, godne warunki, jeśli dziecko to umrze”.

Stanowisko abp Nycza – szpital nie zasługuje na swój patronat

W ślad za opublikowanym oświadczeniem Zespołu KEP ds. Bioetyki, na stronie Archidiecezji Warszawskiej ukazało się oficjalne stanowisko Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego – kard. Kazimierza Nycza – w tej sprawie. Metropolita Warszawski wyraził ubolewanie z powodu zajścia, jakie miało miejsce w szpitalu im. św. Rodziny z Nazaretu w Warszawie i stwierdził, że w istotny sposób podważa ono sens i prawo utrzymywania takiego patronatu przez tę placówkę medyczną.

Niepojęty paradoks

Dr Błażej Kmieciak, socjolog prawa i bioetyk, w wywiadzie udzielonym Radiu Maryja zwrócił uwagę na istotną kwestię dotyczącą zaistniałej sytuacji – dziecko ze szpitala św. Rodziny miało nie być leczone, z założenia. Wszelkie działania podejmowane przez personel szpitala konsekwentnie zmierzały do zakończenia jego życia. „To dziecko wymagało troski. Wymagało opieki. Wymagało pielęgnacji. Wymagało przytulenia”. Dramatyczny paradoks tej sytuacji, jak go określił dr Kmieciak, polega na tym, że z jednej strony kobieta w ciąży i dziecko w prenatalnej fazie rozwoju podlegają specjalnemu traktowaniu – zabrania się przyjmowania określonych leków przez ciężarną, wykonywania badania przy pomocy promieni Rentgena. Z drugiej strony, prawo pozwala na zakończenie życia dziecka jeszcze w łonie jego matki. Bioetyk zwrócił uwagę na jeszcze jeden, paradoksalny zapis, stanowiący o tym, że procedurze aborcji może zostać poddane to dziecko, które nie jest w stanie przeżyć samodzielnie poza organizmem matki. Otóż, jak wyjaśnia dr Kmieciak, żadne dziecko nie jest w stanie przeżyć poza organizmem matki, ponieważ wymaga „miłości, opieki i troski”. Nie jest w stanie, chociażby samodzielnie zapewnić sobie pokarmu.

 

Omówiona powyżej kwestia nie jest wątpliwa etycznie. Nie budzi bowiem wątpliwości stwierdzenie, że pozostawienie na śmierć człowieka jest (co najmniej) nieetyczne i powinno podlegać surowym sankcjom prawnym. Czekając na działania prokuratury, możemy poddać refleksji tę całą sytuację, odnosząc się do wydarzeń, które miały miejsce dwa lata temu w tym samym szpitalu i które dotyczyły tego samego procederu medycznego… Relacje medialne były wówczas jednoznaczne w swojej ocenie, a reakcja władz miasta stołecznego Warszawy, któremu podlega kierownictwo szpitala, niewspółmierne do okoliczności i błędne, co wykazało przeprowadzone postępowanie sądowe.

 

Warto zauważyć, że powyższy artykuł ukazał się w przededniu Światowego Dnia Zespołu Downa.

 

Zofia Szafrańska-Czajka

prowadząca dział Bioetyka

zofia.szafranska@biotechnologia.pl

Źródła

Opracowano na podstawie: http://episkopat.plhttp://archidiecezja.warszawa.plhttp://telewizjarepublika.plhttp://www.polskieradio.plhttp://www.stopaborcji.pl, http://www.radiomaryja.plhttp://www.fronda.pl.

 

Foto

Emery Co Photo, Flicr.com, https://www.flickr.com/photos/emerycophoto/4215951243/sizes/l

KOMENTARZE
Newsletter